Na lody zawsze ma się ochotę, ale na takie planowane dwa dni wcześniej, kupowane samodzielnie za zgodą rodziców, to już szczególnie!
Tak właśnie było, kiedy dzieci ze świetlicy szkolnej, ściskając monety, wyprawiły się w długą drogę do miejscowego sklepu. Przeżywając moment finansowej transakcji, z lubością rozkoszowały się smakiem wybranych osobiście pyszności! Jak niewiele trzeba do szczęścia, gdy się ma parę lat!