Próbowały się o tym przekonać dzieci z klas młodszych, które w Strzelcach pod Nałęczowem poznawały tajniki tej sztuki. Na pewno zobaczyły jak rośnie wiklina i co trzeba zrobić, żeby powstał z niej piękny produkt. Zmęczone nauką artystycznego rzemiosła wybrały się (zasłużenie!) na lody do Nałęczowa, bo przecież nie tylko obowiązek, liczy się też przyjemność.